wtorek, 28 kwietnia 2015

Stripping i inne cuda, czyli jak odświeżyć nasze pieluchy

Raz na kilka miesięcy można wkłady namoczyć w płynie do mycia naczyń (bz dodatku mydła i balsamów), a potem wyprać bez dodatku detrgentu. Podwójnie wypłukać. Dodać olejek zapachowy, np lawendowy, który oprócz ładnego zapachu ma właściwości antyseptyczne.. Najlepiej jest to zrobić w wysokiej temperaturze, dlatego należy pamiętać o tym, żeby nie prać razem wkładów i pieluszek z warstwą pul - tych nie można prać w temperaturze wyższej niż 60°C. 

Innym sposobem na gruntowne czyszczenie jest stripping, czyli pranie bez detergentu. Wkłady umieszcza się w pralce i nastawia na temp.60-70, a nawet 90 °C - pranie plus płukanie (czynność powtórzyć), po wszystkim najlepiej wywiesić na słońce. Dzięki takiemu zabiegowi nasze pieluchy będą odświeżone i odtłuszczone, pozbędziemy się ewentualnego brzydkiego zapachu z wkładów. Warto zrobić to raz na ok.2 miesiące. Zauważyłam, że dzięki temu, że płuczę każdą pieluchę przed praniem stripping mogę robić znacznie rzadziej, czyli np. raz na pół roku.

W przypadku szczególnie uporczywych zabrudzeń można zdecydować się na wybielacz - oczywiście nadal mówimy tylko o wkładach. Po wybielaniu należy kilkakrotnie płukać wkłady, żeby nie podrażnić skóry dziecka. 

Pełne wiadro, czyli jak to wyprać?

Tu znów są różne szkoły.
Ja napiszę po prostu instrukcję inspirowaną tym, co sama robię od 1,5 roku.

1. Wrzuć pieluchy i wkłady do bębna pralki i nastaw wirowanie na max. 800 obrotów (to ważne, żeby nie nastawiać na więcej, gdyż pieluszki mogą ulec zniszczeniu - pul może się odkleić, wkład rozwarstwić w środku, co wpłynie na jego chłonność itp., wiem, co piszę - moja mama załatwiła mi w ten sposób 2 otulacze i 2 kieszonki :-(). Trwa to ok. 10 min. i pomaga pozbyć się zalegającego w pieluchach brudu, czasem może się zdarzyć, że nie zauważymy i coś gdzieś zostanie).

2. Nastaw pranie. Tu kilka ważnych informacji:

a) pranie powinno trwać nie krócej niż 1 h;
b) temp. prania to 30-40 °C (ja co 4-5 pranie nastawiam na 60 °C i nic się nie dzieje złego moim pieluchom);
c) pierz w połowie zalecanej przez producenta ilości detergentu (proszku, płynu);
d) nie dodawaj płynu zmiękczającego;
e) jeśli nie masz pełnego wsadu, pierz z ubrankami dziecka lub swoimi ubraniami;
f) wirowanie ustaw na max. 800 obrotów;
g) nie susz w suszarce bębnowej ani na kaloryferze, zawsze na suszarce pokojowej lub sznurkowej, wiosną/latem susz na słońcu - sprzyja to naturalnemu wywabianiu plam;
h) dobra wiadomość - pod żadnym pozorem nie prasuj!!! :-)

Do prania można opcjonalnie dodać markowy środek antybakteryjny, można prać w specjalnym proszku do pieluszek, ale można też po prostu dodać kilka kropel olejku eukaliptusowego lub lawendowego - mają działanie antyseptyczne i bakteriobójcze, są naturalne i pozostawiają ładny zapach. A wszystko wyprać w proszku łagodnym dla skóry dziecka, na rynku dostępna jest cała masa tego typu produktów. Trudno jest polecać coś konkretnego, ponieważ skóra dziecka bywa bardzo delikatna. Ja używam proszku lub płynu Biały Jeleń. Jest tani i dobry, nie ma drażniącego zapachu. Zdażyło mi się kilkakrotnie podczas dłuższych odwiedzin u babci prać w zwykłym "dorosłym" płynie typu Persil, czy Vizir - nic się nie działo. Ostatnio zastanawiam się nad proszkiem home made. Jak już opracuję przepis idealny, to na pewno się podzielę.


Brudne pieluchy - jak je przechowywać?

Jeśli chodzi o kwestię zabrudzonych pieluch, to są dwie szkoły - sucha i mokra.

Sucha zaleca, aby brudne pieluchy wrzucać prosto do wiadra. Wiadro powinno być zamykane, żeby przykry zapach (uwielbiam ten eufemizm) nie wydobywał się na zewnątrz. Jeśli pielucha jest zabrudzona kupą, należy się tej kupy pozbyć - w tym celu można użyć szpatułki lub łyżki, którą do tego celu sobie przeznaczymy. Jeśli jest zabrudzona mocno, należy kupę spłukać silnym strumieniem wody i wrzucić do wiadra. Nie zapomnieć o zamknięciu wiadra ;-). Można do wiadra włożyć dużą siateczkową torbę, dzięki której nie będziemy musieli dotykać zanieczyszczonych pieluch podczas przenoszenia ich z wiadra do pralki.

Mokra zaś zaleca, aby na dno wiadra wlać nieco wody, wsypać sodę oczyszczoną i olejek zapachowy (najlepiej jeden z tych: lawendowy, z drzewa herbacianego, eukaliptusowy). Ponieważ soda, o czym pewnie wiecie, ma właściwości czyszczące, wybielające i jest ekologiczna, można to przechowywanie traktować jako coś w rodzaju prania wstępnego. Potem wszystko ląduje w pralce. 

Moja autorska metoda bierze trochę z przechowywania na mokro. Dlaczego nie zdecydowałam się po prostu na jedną z powyższych? A no dlatego, że to wiadro z zamknięciem mnie przeraża. A ściślej jego pod tym zamknięciem zawartość. Dlatego każdą zużytą pieluchę płuczę pod strumieniem zimnej wody. Te szczególnie zabrudzone spłukuję najsilniejszym strumieniem prysznica (rączka prysznicowa z regulacją to koszt ok.30-50zł, jeśli takiej nie macie, radzę się zaopatrzyć, naprawdę ułatwia życie przy wielopieluchowaniu). My mamy też to szczęście, że prysznic sięga do muszli klozetowej, dzięki czemu kupę spłukuję bezpośrdenio do niej, a nie najpierw np. do wiadra, czy miski, a potem dalej. Opłukaną i wyciśniętą pieluchę, czy wkład wrzucam do pustego wiadra. Moje nie ma przykrywki. W domu nie śmierdzi, jeśli się zastanawiacie ;-).

Brzmi, jakby spłukiwanie kupy było katorżniczą pracą? Eee, nie, spokojnie, kilka razy i dojdziecie do wprawy. 
Dlaczego zimna woda? Bo ciepła utrwala plamy. Przy okazji plam - w przypadku mocno zabrudzonej pieluchy, po pozbyciu się kupy, można pieluchę zaprać mydłem galasowym (dostępne np. w Rossmannie) i wrzucić do wiadra.

W następnym poście słów kilka o praniu.

wtorek, 21 kwietnia 2015

Pierwsze warsztaty

Zapraszam na pierwsze Matkomanatkowe warsztaty pieluchowania naturalnego do Wawerskiego Klubu Dla Rodzin, w którym spędzamy z Borsukiem baaardzo dużo czasu.


sobota, 18 kwietnia 2015

Uniwersalny rozmiar pieluch - na czym to polega?

Pieluchy wielorazowe, zarówno kieszonki, jak i otulacze, wyposażone są w system nap lub rzepów i nap, dzięki którym można je stosować przez cały okres pieluchowania, czyli przez ok. 2-3 lata dla dzieci o wadze od 4 do 16 kg. Kupiona raz pielucha będzie więc prana co 2-3 dni i używana na okrągło.
Jak to działa? Na początku napy/rzepy spinamy ciasno, by popuszczać je w miarę wzrostu naszego dziecka. Zmieniamy nie tylko obwód w pasie, ale też długość pieluchy w kroku i obwód wokół nóg. Brzmi niezrozumiale. Spójrzcie proszę na zdjęcia poniżej, przedstawiają one tę samą pieluszkę spięta na 4 sposoby - tak wyglądałaby na dziecku ważącym (od lewej) od 3 do 5 kg, od 5 do 7 kg, od 2 do 11kg i od 11 do 15kg:



Niektóre wkłady chłonne również są wyposażone w system nap - możemy sami regulować ich długość. Dla młodszego dziecka będą krótsze, zaś dla starszego nieco dłuższe - dostosowane do długości pieluchy w kroku.
Czy to trudne? Nie. Wystarczy raz na sucho sobie pospinać. Potem przechowywać gotowe do użycia, czyli spięte na właściwy rozmiar - jest to dobra rada szczególnie dla rodziców dzieci nieco starszych, które przy zmianie pieluchy nie leżą już nieruchomo.

piątek, 17 kwietnia 2015

Biodegradowalne papierki jednorazowe i wkładka "Sucha Pupa"

Papierki jednorazowe to trochę jak oszukiwanie wielorazowej pieluchy, ale wciąż ekologiczne, bo papierki te są biodegradowalne. Taki papierek umieszcza się na wkładzie lub wewnątrz kieszonki, czy formowanki, a zużyty wraz z kupą wyrzuca się do kosza. Zapobiega to nadmiernemu zabrudzeniu pieluchy. Jeżeli dziecko tylko nasikało na ten papierek, można go uprać z pieluchami i użyć ponownie - około 3 razy. Jest to z pewnością ułatwienie w podróży, czy na spacerze, kiedy nie mamy natychmiastowego dostępu do bieżącej wody.



Wkładka Sucha Pupa (lub Sucha Pielucha) natomiast to rodzaj zabezpieczenia przed uczuciem wilgoci, tyle że wielorazowego użytku. Na wkład lub pieluchę składaną czy formowaną kładzie się cienką wkładkę z mikropolaru - daje ona dziecku wrażenie suchości. W ten sam sposób działa pieluszka typu kieszonka - pupa w takiej pieluszce pozostaje w bezpośredniej styczności z mikropolarem, a mokry wkład jest wewnątrz, dziecko nie czuje wówczas, że ma mokro. Rada dla wszystkich oszczędnych, złotych rączek i przydasiów - takie wkładki można wykonać samodzielnie z cienkiego polaru. Wystarczy cienki kocyk np. z Ikei (aktualnie najtańszy jest chyba biały w szare kółka- wzorki) pocięty na prostokąty w wymiarze zbliżonym do wymiaru wkładu chłonnego i już.


Majtki treningowe

Majtki treningowe to produkt przeznaczony dla starszych dzieci. Czym różnią się od zwykłych majtek i od pieluch wielo? Są grubsze od majtek, gdyż posiadają dodatkowo warstwę chłonną, ale nie na tyle, by spełniać rolę pieluchy. Dziecko, które popuści, czuje, że ma mokro i to przypomina mu o skorzystaniu z nocnika. Majtki treningowe poleca się rodzicom, którzy są w trakcie odpieluchowywania swoich dzieci i przesadzania ich na nocnik. Dostępne w wielu wzorach zarówno dla dziewczynek, jak i chłopców. Ja jeszcze nie używałam, ale wielu moich znajomych odpieluchowywało swoje dzieci, korzystając z tego wynalazku :-).







Wkłady do pieluch wielorazowych

Na rynku dostępnych jest coraz więcej rodzajów wkładów do pieluszek wielorazowych. Do najpopularniejszych należą wkłady bawełniane, z mikrofibry, mikropolaru, polaru, czy bambusa, ale spotkamy także konopne i węglowo-bambusowe
O co tu chodzi? O chłonność. Generalna zasada jest taka - im chłonniejszy, tym droższy, i często sztywniejszy (bo zwykle ma więcej warstw), dlatego można korzystać z najpopularniejszych, a co za tym idzie, z najmilszych portfelowi, czyli tych uszytych z mikrofibry i bambusowych (czyli z froty bambusowej lub wiskozy bambusowej). Wkłady bambusowe są bardziej chłonne, u nas z powodzeniem stosowane na noc, za to te z mikrofibry doskonale sprawdzą się za dnia. Gdy zależy nam na większej chłonności, można po prostu użyć dwóch. 
Kompletując moją wyprawkę, kierowałam się zasadą 2x więcej wkładów niż otulaczy i kieszonek. I to się sprawdza. Od 1,5 roku nigdy niczego mi nie zabrakło - ani pieluchy, ani wkładu. Ale o tym, ile czego i dlaczego w innym wpisie :-).
Jako wkładów możecie używać również złożonych pieluch tetrowych, muślinowych, flanelowych (z bawełny, bambusa, konopnych). Można je składać w różne kształty, można w długi prostokąt pasujący do otulacza - wszystkie sposoby mają swoich fanów i hejterów :-). Możecie użyć PREFOLDÓW (czyli wkładów składanych zwykle na trzy, po złożeniu mają wiele warstw, dzięki czemu są bardzo chłonne, szyje się je z różnych tkanin, czasem w taki sposób, żeby jeden prefold łączył w sobie różne funkcje, czyli np. wtedy, kiedy zszyte są ze sobą warstwa bambusa i np. polaru) albo FORMOWANEK (o nich we wpisie o rodzajach pieluch), które najlepiej sprawdzają się na noc.

Wkłady z mikrofibry




Wkłady z bambusa

Rodzaje pieluch wielorazowych

W tym wpisie krótki opis rodzajów pieluch wielorazowych. Ja używam pierwszych dwóch, czyli kieszonek i otulaczy. Według mnie są najwygodniejsze i najbardziej uniwersalne, sprawdzają się w każdych warunkach, można stosować wkłady z różnych tkanin, są bardzo popularne, w ofercie mnóstwo wzorów.

KIESZONKA

Łatwa w użyciu i chyba najbardziej uniwersalna. Jej używanie nie sprawia żadnych kłopotów. W środku pieluszki-kieszonki instaluje się wkład, po zmoczeniu pierze się wszystko osobno. Sama kieszonka schnie szybko (składa się z warstwy nieprzemakalnej PUL i kieszonki z bambusa lub mikropolaru - te są najpopularniejsze, ale można spotkać też inne, np. z coolmaxem), wkład nieco dłużej. Jeśli zależy nam na tym, aby kieszonka wytrzymała na pupie kilka godzin, warto włożyć do niej 2 wkłady z mikrofibry (jeden można złożyć na pół w miejscu, gdzie dziecko sika, wówczas jest kilka warstw tam, gdzie potrzeba, a pupa nie robi się wielka) lub coś bardziej chłonnego, czyli np. wkład bambusowy. Dzięki warstwie mikropolaru przy skórze, dziecko nie odczuwa wilgoci (w kieszonce bambusowej czuje, że ma mokro). Z podwójnym wkładem dobre na noc i dłuższe wyjścia, zaś z pojedynczym przez cały dzień zarówno w domu, jak i na krótszych spacerach. O wkładach i ich chłonności jest inny wpis. Najczęściej w wersji z napami lub rzepami, z systemem przepięć, dzięki czemu może być używana przez cały okres pieluchowania. Warstwa zewnętrzna może być z drukowanej kolorowej tkaniny PUL lub z mięciutkiej Minky z PUL.
Na zdjęciach demonstruję, w jaki sposób umieszcza się wkład w kieszonce. Tu otwór na wkład znajduje się z tyłu, bywają także kieszonki, do których wkład instaluje się z przodu.






OTULACZ

To tylko zewnętrzna, nieprzemakalna część, która otula wkład. Może służyć kilkakrotnie, wymienia się mokry wkład, zaś otulacz może być użyty jeszcze raz i jeszcze raz - dopóki nie ulegnie zabrudzeniu lub nie zacznie śmierdzieć moczem. Z zewnątrz niczym nie różni się od kieszonki. Jednak różnica jest istotna, ponieważ skóra dziecka ma w nim bezpośredni kontakt z mokrym wkładem, zaś w kieszonce wkład zabezpieczony jest dodatkową warstwą bambusa czy mikropolaru, który daje uczucie suchości. Dobry w domu, kiedy nie ma problemu z częstszymi zmianami, polecam dla starszych dzieci, pomoże w szybszym odpieluchowywaniu. Najczęściej w wersji z napami lub rzepami, z systemem przepięć, dzięki czemu może być używana przez cały okres pieluchowania.
Zamiast wkładu można do otulacza włożyć złożoną tetrę, flanelkę lub frotę, a także formowankę, ale o tym jest wpis dotyczący wkładów.
Inne, najbardziej naturalne z pieluch, to otulacze wełniane, które pielęgnuje się w specjalny sposób. Ponieważ sama ich jeszcze nie używam, odsyłam do stron firm Igle-figle i Wełniaste. Tam znajdziecie wszystkie informacji na temat użytkowania i pielęgnacji otulaczy wełnianych.





PIELUCHA AIO (ALL IN ONE)

Najłatwiejsza w użyciu, gdyż wszystkie jej części połączone są ze sobą. Niestety, najdłużej schnąca. Dobra dla bardzo początkujących lub niewtajemniczonych - opiekunek, dziadków. Może być używana podczas wyjść, na noc, zawsze wtedy, gdy zależy nam na większej chłonności i rzadszym przewijaniu.

PIELUCHA SIO (SNAP IN ONE)

Pielucha, której części są połączone za pomocą nap. Po zmoczeniu wkładu należy go odpiąć i wyprać, natomiast otulacz (zewnętrzna nieprzemakalna część) może być użyty ponownie z nowym wkładem - na napy lub też zwykłym, czy np. z tetrą.


FORMOWANKA (PIELUCHA FORMOWANA)

Jak wskazuje nazwa, pieluszka ta jest uformowana w taki sposób, żeby można ją było założyć szybko i z łatwością. Zwykle kształtem przypomina literę T. Mnie przypomina po prostu złożoną i gotową do użycia pieluszkę tetrową, jest jej ulepszoną wersją. Bardzo chłonna, niestety nie posiada warstwy nieprzemakalnej, dlatego konieczne jest użycie otulacza. Najczęściej szyta z naturalnych, chłonnych tkanin, ale bywają też takie z polarem od pupy. Aby zwiększyć chłonność, można do formowanki włożyć dodatkowy wkład, tetrę, czy prefold. Schnie długo, bo dużo chłonie :). Może być zapinana na rzep, na napy, wiązana, w opcji one size lub w pełnej rozmiarówce.

SKŁADANKA (PIELUCHA SKŁADANA)

Pod tą nową nazwą kryje się stara poczciwa tetra, a także pieluszka muślinowa (delikatniejsza) i flanelowa. Do wyboru wiele wzorów i kolorów, opcja najekonomiczniejsza. Na rynku dostępne są już nie tylko bawełniane, ale też bambusowe, czy np. konopne. Szybko schną. Wymagają użycia otulacza. Mogą być używane z klamerką Snappy (rodzaj nowoczesnej, bezpiecznej agrafki) lub z agrafką z zabezpieczeniem. 


Jak to się zaczęło?

Ja swoją przygodę z wielorazowym pieluchowaniem rozpoczęłam zupełnie przypadkiem. Będąc w piątym, może szóstym miesiącu ciąży, spędziłam pół dnia w towarzystwie mamy pieluchującej i jej syna, wówczas około półrocznego Kuby. Przyznaję się, że pierwsze, piorunujące wrażenie zrobiły na mnie przepiękne wzory, zwłaszcza te biedronkowe. Potem dopiero przemówiły do mnie względy ekologiczne i ekonomiczne.

Ja po prostu dobrze trafiłam, bo Anka - wspomniana pieluchująca mama - w niczym, co związane z dziećmi nie widzi problemu, na każde pytanie znajduje szybką odpowiedź. Jej entuzjazm i doświadczenie skłoniły mnie do zakupu pierwszych sześciu sztuk kieszonek. Potem były następne. Coraz ładniejsze. To trochę uzależnia - chciałoby się mieć wszystkie, takie są ładne.

Początkowo bałam się, co na to kolega-małżonek. Że może nie będzie chciał, po kryjomu będzie używał pampersów, bo łatwiej, bo nie trzeba się paprać, bo to, bo tamto. Niepotrzebnie. Wszystko poszło gładko, szybko zajawił się moim pomysłem i tak staliśmy się naturalnie pieluchującymi rodzicami. Mało tego, mąż przekonał do wielorazowych pieluch już dwóch kolegów ;-).




Nie taka tetra straszna, czyli blog o pieluchowaniu naturalnym

Blog ten powstał w celu obalenia mitu pieluchy tetrowej i zachęcenia do pieluchowania wielorazowego. Chcę podzielić się moim doświadczeniem z rodzicami, którzy dopiero zaczynają i wymienić spostrzeżenia na temat pieluchowania naturalnego z tymi, którzy potrafią zmienić pieluchę w biegu z zamkniętymi oczami.

W dzisiejszych czasach naturalne pieluchowanie przybiera różne formy i niewiele ma wspólnego ze znanymi z opowieści naszych rodziców pieluchami, które wymagały godzin gotowania i prasowania. Nowoczesne pieluchy wielorazowe są kolorowe (i to jak!), ich wkłady chłonne, a całość łatwa w użyciu i pielęgnacji. Postaram się zaprezentować tu jak najwięcej trików ułatwiających korzystanie z nich.

W kolejnych wpisach poznacie różne rodzaje pieluch wielorazowych i majtek treningowych. Dowiecie się, jakie są techniki pieluchowania, jak dbać o skórę dziecka pieluchowanego naturalnie oraz, jak przechowywać, prać i dbać o pieluchy. Zaprezentuję także akcesoria pomocne w pieluchowaniu wielorazowym oraz odpowiem na pytanie, ile to tak naprawdę kosztuje. Ten blog skierowany jest zarówno do rodziców, którzy dopiero zaczynają przygodę z pieluchowaniem, jak i do tych, którzy chcieliby ją niedługo zakończyć i łagodnie przekonać dziecko do korzystania z nocnika.

Jeśli nie znajdziecie tu odpowiedzi na nurtujące Was pytania, zachęcam do kontaktu bezpośredniego drogą emailową: matkimanatki@gmail.com - odpowiem na wszystkie pytania, na które będę znała odpowiedź.

Pozdrawiam.
/M.